14-07-2009 23:57
Strata
W działach: z cyklu zmagania z rzeczywistością | Odsłony: 2
Straciłam komputer.
Już jakiś czas temu. Tydzień, dwa tygodnie?
Ale teraz dopiero odczuwam braki.
Brak prywatności spowodowany przymusem korzystania z rodzinnego komputera.
Brak mojej muzyki, której oczywiście nie zgrałam, bo po co, i teraz przepadła.
Brak opowiadań, które miałam kontynuować, a których teraz nigdy już nie odtworzę.
Brak zdjęć o dużej wartości sentymentalnej.
Brak photoshopa i paru innych programów, które zainstalowano mi kiedyś i których sama nie mam z czego zainstalować.
I paru innych rzeczy.
Jak to powiedział pewien młody zdolny pisarz w podobnej sytuacji: "(...)paraliż, Armageddon, oko cyklonu, Krecik w mieście"
Ciężko jest być uzależnionym od cywilizacji.
A teraz ja, dziecko miejskiej dżungli, jadę nad morze zaznać trochę kontaktu z naturą. To mi wyjdzie tylko na zdrowie.
Au revoir!
Już jakiś czas temu. Tydzień, dwa tygodnie?
Ale teraz dopiero odczuwam braki.
Brak prywatności spowodowany przymusem korzystania z rodzinnego komputera.
Brak mojej muzyki, której oczywiście nie zgrałam, bo po co, i teraz przepadła.
Brak opowiadań, które miałam kontynuować, a których teraz nigdy już nie odtworzę.
Brak zdjęć o dużej wartości sentymentalnej.
Brak photoshopa i paru innych programów, które zainstalowano mi kiedyś i których sama nie mam z czego zainstalować.
I paru innych rzeczy.
Jak to powiedział pewien młody zdolny pisarz w podobnej sytuacji: "(...)paraliż, Armageddon, oko cyklonu, Krecik w mieście"
Ciężko jest być uzależnionym od cywilizacji.
A teraz ja, dziecko miejskiej dżungli, jadę nad morze zaznać trochę kontaktu z naturą. To mi wyjdzie tylko na zdrowie.
Au revoir!